Nie mógł zrozumieć, że można tęsknić za czymś, czego się nigdy nie miało, że można to opłakiwać. - recenzja Dziewczyny z pociągu Paula Hawkins

Nie mógł zrozumieć, że można tęsknić za czymś, czego się nigdy nie miało, że można to opłakiwać.

Kiedy widzi się na każdej możliwej stronie pozytywne opinie o jakiejś książce, kiedy widzisz, że jeden z twoich ulubionych autorów poleca daną pozycję nie zostaje nic innego jak po nią sięgnąć. W końcu mamy zaufanie do ludzi, do mediów czy innych autorów. Jak bardzo jednak możemy się przez to zawieźć, doznać rozpaczy i straty czasu. Miałam wielkie nadzieje co do "Dziewczyny z pociągu", w końcu miał to być wspaniały kryminał, który nie pozwoliłby mi spać wiele dni. Co dostałam ? Marną namiastkę czegoś co może koło jakiejś akcji leżało, ale nie ma z nią kompletnie nic wspólnego. 

Historię poznajemy z perspektywy naszej głównej bohaterki - Rachel, która poprzez swoje zamiłowanie do mocnych trunków straciła wszystko co miała. Obecnie jej jedynym zajęciem są podróże pociągiem i podziwianie pewnej na pozór idealnej rodziny. Nic nie jest jednak takie jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Jak zachowa się kobieta, kiedy okaże się, że obraz, który stworzyła jest całkowicie błędny ? Czy będzie na tyle silna, aby rozwikłać tragiczną zagadkę zaginięcia pewnej młodej kobiety ? 

Jeśli myślicie, że sięgając po "Dziewczynę z pociągu" dostaniecie prawdziwą akcję i zagadki niczym w "Zaginionej dziewczynie" to rozwiewam wasze wątpliwości - nie dostaniecie nic. Na samym początku nie jest, aż tak źle. Akcja delikatnie się rozwija, pomysł na fabułę również nie jest taki zły. Czekamy z lekką dozą fascynacji co wydarzy się na dalszych kartach powieści. Już mamy nadzieję, że te wszystkie pochlebstwa jakie słyszeliśmy na jej temat zawierają chociaż cień prawdy. Szkoda, że ostatecznie okazuje się, że to tylko tani chwyt marketingowy. Rozwiązanie fabuły jest żadne, tak bardzo przewidywalne, że już na początku jesteśmy w stanie powiedzieć kto jest winny i co tak naprawdę się wydarzyło. Nie ma żadnego momentu zaskoczenia, brak nawet lekkiego dreszczyku ! Miałam czasem wrażenie, że autorka albo zapomniała o czym pisze, albo bała się stworzyć coś nowego i wykorzystała jakiś pierwszy lepszy odgrzewany kotlet klasy B, bo tak było jej łatwiej.

Byłabym w stanie przeżyć dziwne zabiegi w fabule gdybym otrzymała jakichś wyrazistych bohaterów, jakiś ciekawy czarny charakter. Główna bohaterka jest taka sama jak milion innych - alkoholiczka z problemami, która stara się wziąć w garść i naprawić życie całkiem obcej rodziny zamiast najpierw wziąć się za swoj. Mamy jej męża, oczywiście z pozoru idealnego, który kryje jednak jakąś tajemnicę i jego kochankę, której z założenia mamy nie lubić, aby jeszcze bardziej współczuć głównej bohaterce. Postacie drugoplanowe są żadne, nie rozumiem wprowadzania kilku osób które, wydawać by się mogło, będą miały wpływ na fabułę, jak można się domyślić oczywiście jednak nie miały. 

Czarę mojej goryczy przepełniło jednak zakończenie. Kiedy odłożyłam książkę miałam ochotę się zaśmiać. Rozumiem, że był to debiut autorki, ale dawno nie czytałam tak bezsensownego zakończenia. Było całkowicie od czapy, ni do fabuły, ni do stworzenia kolejnego tomu, więc w sumie do czego ? 

Podsumowując książki kompletnie nie polecam, naprawdę jest wiele dużo ciekawszych pozycji w tym gatunku. Jedynymi plusami był styl i to, że jesteśmy w stanie przeczytać "Dziewczynę z pociągu" bardzo szybko. Jednak chyba nie po to sięgamy po różnego rodzaju pozycje. Fabuła jest płytka, przewidywalna, postacie irytujące, a niektóre zagrania w fabule kompletnie bez sensu. Nie polecam. 


Tytuł: "Dziewczyna z pociągu"
Autor: Paula Hawkins 
Ilość stron: 328
Wydawnictwo: Świat Książki 
Kategoria: kryminał/sensacja/thriller
Ocena: 3/10 

6 komentarzy:

  1. Ta książka jest mocno przereklamowana. Przez pierwsze 3/4 (jakkolwiek to brzmi :D) nudziłam się straszliwie, na koniec nawet się zainteresowałam. Oczywiście, jak przypomniałam sobie, że to thriller i zaginęła kobieta, a nie wynurzenia alkoholiczki. >.<

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo sprzecznych opinii czytałam na temat tej książki, ale i tak postanowiłam ja kupić :) Jestem ciekawa jak ją odbiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O tej książce było tak głośno swego czasu, że właśnie ten szał odpychał mnie od sięgnięcia i cóż - nadal nie mam zamiaru tego zrobić.
    Pozdrawiam,
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie wokół Dziewczyny z pociągu narobiono sporo szumu, gdzie bym nie spojrzała, atakowały mnie reklamy tego 'fenomenu' ale jakoś... intuicja mi podpowiadała, że to nie pyknie. Ale kiedy trafiłam na fragment audiobooka uznałam, że w sumie "co mi szkodzi?". Włączyłam. Matko i córko jakie to wolne i przeciętne było! Mnie nie wkręciło, nie czułam chęci dowiedzenia się jak cała historia się skończy, a z tego co teraz przeczytałam, to intuicja mnie nie myliła ;).
    Pozdrawiam ciepło!
    https://doinnego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Przykro mi że musiałaś czytać coś takiego :p wiele o tej książce w sumie słyszałam, ale nie były to pochlebne słowa, szkoda tylko, że była (i w sumie nadal jest) tak wypromowana, bo pochlebstwa nie mają swego odzwierciedlenia w praktyce.
    Pozdrawiam serdecznie :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Poczytajmy coś ! , Blogger