To nie znaczy, że nie kocham naszego wspólnego życia. - recenzja Zaginionej Dziewczyny Gillian Flynn.

To nie znaczy, że nie kocham naszego wspólnego życia. - recenzja Zaginionej Dziewczyny Gillian Flynn.

-Amy, nie rozumiem dlaczego muszę udowadniać ci swoją miłość, pamiętając te same rzeczy co ty, w ten sam sposób co ty. To nie znaczy, że nie kocham naszego wspólnego życia.




Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad sensem instytucji małżeństwa. Jestem osobą która niezbyt lubi być związana jakimikolwiek umowami czy nakazami – jestem wolnym duchem. Jaki jest więc sens wiązania się z jakąś osobą ślubem, czy ma to udowodnić naszą miłość ? Czy bez ślubu jej nie będzie, nie będzie tak mocna, trwała ?
Jeśli ludzie mają się rozstać to i tak to zrobią nie ważne czy będą małżeństwem czy nie. Lubię więc czytać książki w których taki stan rzeczy nie jest pokazany w tęczowych barwach, bo to wcale nie jest prawda.


W dniu piątej rocznicy ślubu z własnego domu znika kochana przez wszystkich, piękna i szanowana Niezwykła Amy. Nikt nie wie co takiego mogło się stać, gdzie jest dziewczyna oraz jaki był motyw porwania czy domniemanej zbrodni. Jest za to wiele poszlak które wskazują że winnym całego zamieszania jest Nick – mąż Amy. Jednak czy zawsze to mąż jest tym złym, a może tym razem zobaczymy złą naturę nie tylko płci męskiej ?


Gillian Flynn stworzyła idealny kryminał, który elektryzuje czytelnika od pierwszej strony. Sama wiele razy byłam zdziwiona przebiegiem wydarzeń, tym jak wszystko może się zmienić. Na pierwszy rzut oka idealne małżeństwo jednak za fasadą piękna skrywa się naprawdę mroczny sekret. Czytając pozycję miałam wrażenie że to mogło wydarzyć się w prawdziwym życiu. Czy nie jest tak że to zawsze mąż jest tym złym, a żona tą niewinną, sponiewieraną, maltretowaną ? Rzadko potrafimy dostrzec że może być całkowicie odwrotnie, że to mężczyzna jest ofiarą, a kobieta prześladowcą. Trzeba sobie uświadomić że płeć piękna wcale nie jest już taka delikatna, niewinna, pozwala sobą manipulować. Często potrafimy być dużo gorsze od mężczyzn, może nie użyjemy pięści, jednak znęcanie psychiczne często jest dużo gorsze niż fizyczne. Nie pojmuje idei że kobietami trzeba się zawsze opiekować, że to osoby bez skazy. Och, jak bardzo jest to mylne. Popatrzmy wstecz - czy nie jest tak że to kobiety w historii świata często pociągały za sznurki, były bezwzględne, okrutne ? Kolejną ważną kwestią poruszaną w książce jest fasada piękna, jaką często wokół siebie budujemy. Na pierwszy rzut oka wszystko jest idealnie, nienagannie, jednak gdyby wniknąć głębiej widzimy ból, cierpienie i brak wzajemnej akceptacji. Moim zdaniem w małżeństwie najważniejsze jest tworzenie teamu, który nie będzie podporządkowany jedynie jednej osobie. Nikt nie jest idealny, a wiążąc się z kimś na długie lata powinniśmy umieć zaakceptować czyjeś wady, nie tylko zalety. Partner nie czyta w naszych myślach, więc może jeśli coś nas boli, czegoś potrzebujemy powinniśmy to po prostu powiedzieć ? W końcu nikt nie jest jasnowidzem.



Podsumowując książka naprawdę mi się podobała. Jest to dobry, trzymający w napięciu, zaskakujący kryminał w którym krok po kroku poznajemy toksyczny związek Amy i Nick'a. Nie możemy być pewni co jest prawdą a co zwykłą ściemą, którą chce przekazać nam jedno z małżonków. Żadne z nich nie jest idealne i to daje książce tak wiele naturalności. Polecam osobom, które lubią zatopić się w lekturze na długie godziny i szukają niebanalnej, przejmującej historii.

Tytuł: "Zaginiona dziewczyna"
Autor: Gillian Flynn
Ilość stron: 652
Wydawnictwo: Burda Książki
Kategoria: thriller, sensacja, kryminał 
Ocena: 8/10 
Ludzie generalnie wolą umrzeć, niż przebaczyć. recenzja Sekretnego życia pszczół Sue Monk Kidd

Ludzie generalnie wolą umrzeć, niż przebaczyć. recenzja Sekretnego życia pszczół Sue Monk Kidd

Ludzie generalnie wolą umrzeć, niż przebaczyć. Takie to trudne. Gdyby Bóg powiedział, nie owijając w bawełnę: "Daję wam wybór, przebaczcie albo gińcie", wiele osób z miejsca zamówiłoby trumnę.


Często zastanawiam się czego tak naprawdę oczekuję od dobrej książki. Wartkiej akcji, złożonych bohaterów, nietuzinkowej przygody czy może wielkiego przesłania jakie niesie pozycja ?
Do tej pory sama nie wiem, może właśnie z tego powodu czytam tak wiele gatunków i za każdym razem książka innego rodzaju wkrada się w moje serce. Tym razem „Sekretne życie pszczół” zauroczyło mnie czymś czego dawno nie zaznałam. Czytając ją miałam na ustach uśmiech, który nie chciał za żadne skarby zniknąć.

Książka opowiada historię młodej białej dziewczynki, która po stracie matki próbuje odnaleźć się w codziennej rzeczywistości. Jedyną osobą bliską sercu Lily jest ich czarnoskóra pomoc domowa. Nic nie jest jednak takie jak dziewczynka sobie wymarzyła, jednak wskutek nieszczęśliwego splotu wydarzeń trafia do trzech niesamowitych sióstr, które wywrócą jej życie do góry nogami.

Muszę się przyznać że na początku nie byłam przekonana do tej pozycji, czułam że nie mogę się wbić w tą historię w stu procentach. Zagłębiając się jednak coraz bardziej poczułam jak wielką ma ona siłę. Bije od niej tak wiele optymizmu, nadziei na lepsze jutro, tego że zawsze jest jakieś wyjście, furtka z której można skorzystać aby odmienić swoje życie. Mimo to wydarzenia w niej przedstawione nie są wcale takie kolorowe – śmierć, strata, ból i cierpienie splata się z akceptacją, miłością i szczęściem.


Autorka porusza bardzo ważne tematy, aktualne nawet we współczesnym świecie. Problem rasizmu jest obecny już od bardzo dawna i powinno się o nim coraz więcej mówić. Młodzi ludzie bardzo często nie są w stanie zaakceptować odmienności drugiej osoby, która tylko na pierwszy rzut oka może się od nas różnić. Trzeba umieć patrzeć na innych nie przez pryzmat ich wyglądu lecz umieć spoglądać głębiej. Każdy człowiek zasługuje na godne życie i akceptacje nieważne jaki ma kolor skóry, orientacje czy poglądy. „Sekretne życie pszczół” daje nam wielką nadzieję na lepsze jutro, na zmianę nastawienia ludzi, na to że na świecie są osoby które nas kochają i nie ważne co się wydarzy będą razem z nami. Uświadamia nam że więzy krwi nie definiują słowa rodzina. Rodzina to nie tylko osoby z którymi jesteśmy spokrewnieni, to osoby które nas kochają, akceptują, troszczą i nie próbują zmienić. Przez ostatnie strony uśmiech nie znikał z mojej twarzy. Zakończenie spowodowało we mnie falę niepohamowanej radości. Motyw Czarnej Madonny wyzwolił niepohamowane ciepło na sercu. Po przeczytaniu pozycji czujemy się jak po przytuleniu bliskiej osoby, czujemy lekkość i wielką radość, nadzieję że mimo złych chwil zawsze jest szansa na poprawę swojego losu. 

Tytuł: "Sekretne życie pszczół"
Autor: Sue Monk Kidd
Ilość stron: 352
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie 
Kategoria: Literatura piękna 
Ocena: 7,5/10
Albo Albo Tag !

Albo Albo Tag !


Jak wiecie uwielbiam robić tagi, a tym razem zostałam nominowana do albo albo tag przez Melomol bardzo ci dziękuję kochana ! Mam nadzieję że odpowiedzi wam się spodobają :)


1. Wolisz trylogie czy może powieści jednotomowe ? 

Jest to dla mnie bardzo ciężkie pytanie ponieważ nie ma dla mnie zbyt wielkiego znaczenia ile dana książka ma tomów, liczy się dla mnie historia i to co przekazuje. Jednak jeśli koniecznie musiałabym wybrać zdecydowałabym się na powieści jednotomowe, które od początku mają wartką akcję i wyrazistych bohaterów. 

2. Wolisz czytać autorów czy autorki ? 

A czy to ma jakiekolwiek znaczenia ? Moim zdaniem płeć autora w żaden sposób nie wpływa na to jak książka jest napisana i jakie wartości przekazuje. Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie...

3. Wolisz kupować w Empiku czy księgarniach internetowych ?

Kupuję rzadko zarówno w Empiku jak i w księgarniach internetowych. Robię tam zakupy tylko wtedy kiedy są jakieś ciekawe promocje. Najczęściej książki kupuję w Matrasie lub lokalnych księgarniach, które uwielbiam. Uważam że w większym stopniu powinno się je wspierać, osoby tam sprzedające są zazwyczaj bardzo kompetentne, chętne do pomocy i miłe. Można poczuć się tam jak w domu, a klient wychodzi bardzo zadowolony :)

4. Wolisz aby wszystkie książki zostały zekranizowane jako film czy serial ? 

Czy może być trudniejsze pytanie ? Kocham zarówno filmy jak i seriale. Myślę jednak że seriale są w moim sercu już od tak dawna że mogłabym je oglądać na okrągło i z chęcią zobaczyłabym adaptacje w takiej formie. Czekanie z emocjami na kolejny odcinek, tygodniowe komentowanie, zżycie w jakiś sposób z aktorami, seriale jednak mają w sobie to coś ! 

5. Wolisz czytać pięć stron dziennie czy pięć książek tygodniowo ? 

Może to trochę dziwne ale wolałabym czytać pięć stron dziennie ponieważ wiem że kiedy zacznie się wrzesień nie będę mogła sobie na coś takiego pozwolić. Nawał nauki jaki na mnie spadnie będzie nie do ogarnięcia a możliwość czytania pięciu stron dziennie mogłoby pozwolić mi się odstresować. Poza tym historia byłaby dłużej ze mną, towarzyszyłyby mi większe emocje i mogłabym bardziej skupić się na myśleniu o fabule oraz bohaterach. 

6. Wolisz w kółko czytać dwadzieścia książek czy sięgać po nowe ? 

Oczywiście że sięgać po nowe ! Jest jeszcze tyle wspaniałych historii przede mną że nie byłabym w stanie tak się ograniczać. 

7. Wolisz czytać tylko jeden ulubiony typ literacki czy wszystko poza ? 

Czytam tak wiele gatunków że nie byłabym w stanie ograniczyć się nagle do czytania w kółko tylko jednego nawet jak byłby moim ulubionym. 

8. Wolisz czytać tylko książki fizyczne czy tylko e-book ? 

Oczywiście że chciałabym czytać tylko książki fizyczne. Spójrzmy jednak prawdzie w oczy - ceny książek są naprawdę wysokie zwłaszcza jeśli chodzi o nowości. Nie jestem w stanie kupować wszystkiego co chciałabym przeczytać, a nie mam też np. w roku szkolnym kiedy tylko mam ochotę biec do biblioteki. Uważam więc że e-booki to bardzo dobre wyjście, w końcu liczy się to żeby czytać :)

Mam nadzieję że moje odpowiedzi wam się podobały, jestem bardzo ciekawa co wy byście wybrali możecie pisać w komentarzach z wielką chęcią przeczytam ! 

Ja nominuję: 

Mam nadzieję że dziewczyny w wolnej chwili odpowiedzą na moją nominację :)



Słowa i dźwięki na ekranie. #1

Słowa i dźwięki na ekranie. #1

No i nadszedł ten moment kiedy ukazuje się pierwsza odsłona mojej nowej serii. Jeśli będzie wam się podobała stanie się cyklem
regularnym :)


Ale na początku przypomnijmy o co chodzi. W serii postów Słowa i dźwięki na ekranie będzie pojawiała się muzyka z ekranizacji książkowych która moim zdaniem zasługuje na duże uznanie. Będzie to lista 5 piosenek, które ostatnio są moimi ulubionymi :)

Będzie mi bardzo miło jeśli wyrazicie swoje zdanie na temat serii w komentarzach abym wiedziała czy warto ją kontynuować :)

A więc do dzieła ! 

#5
Jak wiecie z mojej ostatniej recenzji jestem zakochana w ekranizacji "Wielkiego Gatsby'ego". Moim zdaniem jest to jedna z lepszych ekranizacji jakie widziałam. Muzyka również odgrywa w filmie bardzo dużą rolę. Jednak piosenka z całego soundtrack'u która najbardziej mi się podoba to Fergie - A Little Party Never Killed Nobody. Idealnie oddaje klimat tamtych lat i książki, która mimo poruszanych tematów jest naładowany przyjęciami, aż chce się wstać i tańczyć ! 



#4
Uwielbiam Logana Lermana i kiedy zobaczyłam że wystąpił on w filmie "The perks of being a wallflower" wiedziałam że muszę go zobaczyć. Tak rozpoczęła się moja przygoda z "Charliem", który stał się moją ulubioną książką. Chyba nie byłabym sobą gdybym nie wstawiła mojej ulubionej piosenki również z tego filmu. Could It Be Another Change - The Samples to moja ukochana piosenka od wielu lat, kiedy usłyszałam ją w filmie byłam zachwycona. 


#3
Moim zdaniem jednak najwspanialszy soundtrack jaki słyszałam ostatnimi czasy ma film "If I stay". Dawno piosenki nie docierały do mnie w taki sposób i nie powodowały tak wielkich emocji. Wszystko utrzymane jest we wspaniałym klimacie co pozwala widzowi wczuć się w sytuacje. Miałam wielki problem aby wybrać dla was tylko jedną piosenkę ale w końcu zdecydowałam się na Heal Toma Odella. Kiedy słucham tej piosenki łzy same napływają mi do oczu i nie jestem w stanie ich powstrzymać ! 



#2
"Hobbit" to już klasa sama w sobie i muzyka płynąca z dużego ekranu również nie może być przypadkowa. Kiedy usłyszałam tą piosenkę po raz pierwszy nie mogłam uwierzyć jak można stworzyć coś tak pięknego i dopracowanego. Przed oczami miałam wydarzenia i postacie. Do tej pory mam ciarki słuchając jej, ale cicho... Posłuchajmy... Billy Boyd - The Last Goodbye.


#1
Wczoraj pojawił się zwiastun "Kosogłosa" którego już nie mogę się doczekać również ze względu na muzykę, którą możemy usłyszeć w trakcie projekcji. Piosenkę którą wam tu pokażę zna chyba każdy jednak nie byłabym sobą gdyby nie pojawiła się w tym zestawieniu. Idealnie oddaje klimat Igrzysk, jest pełna napięcia, wzbudza wielkie emocje. Kocham Lorde za tą piosenkę i cieszę się że ją usłyszałam gdyż odnalazłam tak wspaniałą wokalistkę. Lorde - Yellow Flicker Beat.


BONUS !
Co to by było zestawienie bez bonusu ? Piosenka którą wam pokaże jest moim zdaniem tak niesamowita że nie mogła się tutaj nie pojawić, szczególnie że jest to polskie nagranie. Filmu niestety jeszcze nie udało mi się zobaczyć jednak zamierzam to jak najszybciej nadrobić. Cieszę się że jestem Polką, uwielbiam więc filmy o naszej historii, a jeśli dodatkowo są one na podstawie tak niesamowitej książki jak "Kamienie na szaniec" nie sposób przejść obojętnie - 4.30 Dawid Podsiadło.



W tym wydaniu to wszystko, mam nadzieję że wam się spodobało :) Liczę na wasze opinie czy chcecie aby seria była kontynuowana w przyszłości :)




Nauczmy się okazywać przyjaźń człowiekowi, kiedy żyje, a nie, kiedy już umrze. Recenzja Wielkiego Gatsby'ego Francisa Scotta Fitzgeralda

Nauczmy się okazywać przyjaźń człowiekowi, kiedy żyje, a nie, kiedy już umrze. Recenzja Wielkiego Gatsby'ego Francisa Scotta Fitzgeralda

Nauczmy się okazywać przyjaźń człowiekowi, kiedy żyje, a nie, kiedy już umrze.



Już dawno nie miałam tak wielkiego kaca książkowego, nie chciałam przeczytać książki ponownie po jej odłożeniu, znaleźć wehikuł czasu aby zapomnieć i móc poznać tą
historię jeszcze raz. Nie było chyba takiej historii, której ekranizację oglądałabym pięć razy w ciągu jednego tygodnia i nie mogła przestać o niej myśleć. Może odnalazłam tą jedyną, niepowtarzalną książkę ? Mówię tutaj o „Wielkim Gatsby'm” Francisa Scotta Fitzgeralda w której zakochałam się bez reszty. 

Książka opowiedziana jest z perspektywy jednego z bohaterów, który po wielu latach wspomina dawne wydarzenia. Pewnego lata kiedy starał się ułożyć na nowo swoje życie, kupił tanie mieszkanie w zacisznej okolicy poznaje niejakiego Jay'a Gatsby'ego, który wywrócił jego życie do góry nogami. 


Książka jest jedyna w swoim rodzaju, nie pozwala oderwać się czytelnikowi od pierwszej strony. Postać Gatsby'ego jest tak niesamowicie skonstruowana, że od samego początku staje się naszą ukochaną. Jestem wielką fanką lat 20, które są dla mnie na szczycie najbardziej niesamowitych lat w historii. Osadzenie opowieści w tych latach to miód na moje książkowe serce. Jestem pod wielkim wrażeniem kunsztu autora, który w tak krótkim dziele zawarł tak wiele prawd życiowych aktualnych do dziś. W naszym codziennym życiu możemy zaobserwować że ludzie nie potrafią doceniać tego co mają na bieżąco, okazują uczucia do innych ludzi dopiero jak ich stracą lub próbują zdobyć pozycję czyimś kosztem potem go porzucając
Gatsby jest postacią tragiczną. Ukazuje jak prestiż, pozycja i pieniądze zjednują nam przyjaciół, jednak kiedy to wszystko się kończy nie pozostaje nam już nikt, zostajemy zupełnie sami. Możemy zaobserwować wielkość pieniądza, który góruje nad wszystkimi innymi wartościami. Jak to możliwe że ludzie nie potrafią patrzeć na drugiego człowieka tak jaki jest tylko poprzez jego majętność czy pozycję społeczną ? Co kieruje nami przez te wszystkie lata ? Chęć prestiżu, coraz większej liczby pieniędzy, popisania się przed innymi ? To tragiczna prawda o tym że nie potrafimy doceniać innych, liczą się dla nas tylko korzyści i przyjemności. Daisy jest postacią która idealnie symbolizuje pogoń za pieniądzem. Moim zdaniem nie ma dla niej żadnych wartości. Chce żyć w dostatku i będzie do tego dążyć za wszelką cenę. Przy tej okazji chciałabym również wspomnieć o ekranizacji, która moim zdaniem jest niesamowita. Może nie jest idealnym pierwowzorem książki jednak działa na emocje widza równie mocno, równie dobrze oddaje klimat powieści i bohaterów. 

Podsumowując „Wielki Gatsby” znalazł się na liście moich ukochanych książek, będę o niej pamiętać przez długie lata i z pewnością do niej wrócę. Polecam ją każdemu kto szuka w literaturze niepowtarzalnego klimatu, prawd życiowych i niesamowitych, a zarazem tragicznych bohaterów.

Tytuł: "Wielki Gatsby"
Autor: Francis Scott Fitzgerald
Ilość stron: 224
Wydawnictwo: Znak
Kategoria: klasyka 
Ocena: 10/10


Chciałabym wam przy okazji tego postu wspomnieć o mojej nowej serii na blogu. Będzie nosiła tytuł Słowa i dźwięki na ekranie. Jako że interesuję się muzyką, kinem i serialami postanowiłam stworzyć taki cykl. Będzie się w nim pojawiać muzyka z różnych adaptacji filmowych która moim zdaniem warta jest największej uwagi i jest moją ulubioną. Czasem pojawią się tutaj piosenki z moich ukochanych seriali :)

Podoba wam się taki pomysł ? Chcielibyście czytać na ten temat czy może niekoniecznie ? Wasza opinia jest dla mnie bardzo ważna więc byłoby mi bardzo miło gdybyście wyrazili swoje zdanie na temat nowej serii, której pierwszy post przewiduję już w tym tygodniu :) 




Najlepiej byłoby zasnąć, może sny będą lepsze niż rzeczywistość. Recenzja Blackout Marc'a Elsberga

Najlepiej byłoby zasnąć, może sny będą lepsze niż rzeczywistość. Recenzja Blackout Marc'a Elsberga

Najlepiej byłoby zasnąć, może sny będą lepsze niż rzeczywistość.

Po tak przychylnych opiniach spodziewałam się czegoś co wgniecie mnie w fotel i nie pozwoli spać nocami. Czy to uzyskałam ? No chyba nie do końca. „Blackout” to książka napisana przez Marc'a Elsberga, który jak dotąd na 
swoim koncie ma zaledwie trzy książki, z czego tylko jedna wydana w Polsce. 

Książka opowiada o przeciwnościach i zadaniach jakie spadają na świat kiedy nagle zabraknie prądu. Nie jest to jednak byle jaka awaria, obejmuje ona zasięgiem całą Europę oraz inne kraje co prowadzi nieuchronnie do katastrofy. Książka porusza bardzo ważny temat - jak współczesny świat jest w stanie poradzić sobie bez elektryczności skoro wszystko co otacza człowieka jest z nią powiązane. Trzeba mieć na uwadze że w dzisiejszych czasach jesteśmy wręcz uzależnieni od niektórych zdobyczy techniki i bez nich nasze życie staje w miejscu. Nie ma możliwości podróżowania, kontaktu, długotrwałej pomocy, wszystko co ludzie do tej pory zbudowali staje pod znakiem zapytania. 

Pozycja wciąga od pierwszej strony, akcja na początku jest wartka jednak przepełniona informacjami, których ja nie mogłam w niektórych momentach zrozumieć, co powodowało że musiałam pewne fragmenty czytać kilka razy. Niestety moja wiedza na temat elektrowni czy komputerów jest znikoma i stąd pojawił się mój problem. Bohaterowie wykreowani prze Elsberga nie zapadli mi w pamięć. Nie kibicowałam, nie martwiłam się tak naprawdę o żadnego z nich. Wydaje mi się jednak że nie miało to zbyt wielkiego znaczenia biorąc pod uwagę fabułę, która była  bardzo intrygująca. 

Wielkim plusem powieści jest perspektywa narratora który wprowadza nas w wydarzenia z bardzo różnych miejsc na kuli ziemskiej. Dzięki takiemu zabiegowi jesteśmy sobie w stanie wyobrazić nas samych w poszczególnych sytuacjach. W połowie powieści jednak zaczęłam się lekko nudzić. Nawał przeróżnych informacji naukowych, opisane wydarzenia jakby ciągnięte na siłę. Miałam wrażenie jakby w pewnym momencie świetnie zapowiadająca się książka zaczęła się staczać. Końcówka również mnie nie usatysfakcjonowała. Spodziewałam się czegoś spektakularnego, na miarę początków powieści. Sądziłam że dokładniej poznamy jak wyglądało życie poszczególnych bohaterów kiedy musieli sobie radzić z długotrwałymi skutkami katastrofy. 

Książka jest naprawdę ogromna, lekko rozwleczony początek jest połączony z jak najmocniej okrojoną końcówką. Jedna z moim zdaniem kluczowych scen została opisana na zaledwie kilku stronach. Nie wiem co mam tak naprawdę myśleć o tej pozycji. Z pewnością dzięki niej pozyskałam wiele informacji na temat internetu czy działania elektrowni, jednak cały czas czuję duży niedosyt. Może taka literatura nie jest dla mnie ? Wydaje mi się że trzeba samemu sięgnąć po tą pozycję aby móc cokolwiek na jej temat powiedzieć. Ja spędziłam przy niej dość miło czas jednak oczekiwałam czegoś więcej po tak obszernej i zachwalanej pozycji. 

Tytuł: "Blackout"
Autor: Marc Elsberg
Ilość stron: 784
Wydawnictwo: W.A.B
Kategoria: fantastyka, fantasy, science fiction
Ocena: 6,5/10 
Najprawdziwszym złem na świecie są czyny człowieka. - recenzja Szklanego Tronu Sarah J.Maas

Najprawdziwszym złem na świecie są czyny człowieka. - recenzja Szklanego Tronu Sarah J.Maas


Najprawdziwszym złem na świecie są czyny człowieka.




Ostatnimi czasy bardzo dużo blogerów oraz vlogerów sięgnęło po serię Sarah J.Mass. Kiedy ja zobaczyłam ją w bibliotece nie mogłam oprzeć się pokusie aby ją przeczytać. Gdzie kryje się fenomen tej powieści ? Co jest w niej tak niezwykłego że tak wielu ludzi się nią zachwyca ?
Książka opowiada o przygodacha młodej zabójczyni Celaeny Sardothien która odbywa karę za swoje czyny w jednym z najcięższych więzień w krainie – kopalni soli. Pewnego dnia dostaje jednak niecodzienną propozycję udziału w turnieju którego wygrana może zmienić jej życie nie do poznania. Pozycja od pierwszych stron bardzo mnie zaciekawiła. Należy do mojego ulubionego gatunku gdzie na każdej stronie poznajemy nowy świat, nowe stworzenia i postacie. Każda osoba jaka przewija się przez karty powieści bardzo wiele wnosi i zmienia w dalszej fabule. Nie ma tutaj postaci niepotrzebnych, które przewijają się aby tylko zapchać miejsce. Wszystko jest do końca przemyślane, dopracowane, dopięte na ostatni guzik. Główna bohaterka jest typową kick-as co zauważamy już od pierwszych stron. Jest niezależna, zdana na siebie, jednak mimo tego jak wiele przeszła w swoim życiu potrafi cieszyć się każdą chwilą. Jak bywa w książkach młodzieżowych również tutaj pojawia się w pewnym stopniu trójkąt miłosny, nie jest on jednak wysunięty na pierwszy plan. Najważniejsza jest tam cały czas rozwijająca się akcja, która trzyma do ostatniej chwili. Postacie Doriana i Cheola są niesamowicie wykreowane. Nie jesteśmy w stanie nie lubić któregoś z nich. Do końca nie wiedziałam któremu oddam swoje serce. Dopiero ostatnie strony zdecydowały że zaczęłam dużo bardziej kibicować dowódcy straży. Każda dziewczyna znajdzie w którymś z nich coś dla siebie. Celaena jest postacią która zapada w pamięć, jest idealną bohaterką, która może być wzorem do naśladowania dla każdej czytelniczki. Świat wykreowany przez autorkę jest pełen zagadek i magii która pochłania czytelnika bez reszty. Nie jesteśmy w stanie oderwać się od powieści do samego końca. Język utworu jest bardzo przystępny co powoduje że książkę czyta się niespodziewanie szybko. Dawno już nie czytałam serii której pierwszy tom zaciekawił by mnie tak bardzo. Jedyną rzeczą do której mogłabym się przyczepić jest lekko dłużący się początek. Pierwsze kilkadziesiąt stron jest lekko nudnawe co może zniechęcić do dalszej lektury, ale jest to tak mało znaczne że bez obaw można przymknąć na to oko. Podsumowując humor, postacie oraz wykreowany przez autorkę świat jest tak niesamowity że książka plasuje się w moim sercu naprawdę wysoko. Polecam ją szczególnie fanom nowych światów i niebanalnych lekko sarkastycznych bohaterów. 

Tytuł: "Szklany tron"
Autor: Sarah J.Maas
Ilość stron: 520
Wydawnictwo: Uroboros
Kategoria: fantastyka, fantasy, science-fiction 
Ocena: 9,5/10
Liebster Blog Award 2 oraz 3 !

Liebster Blog Award 2 oraz 3 !



Niesamowicie chciałabym podziękować za kolejne nominacje do Liebster Blog Award :) Jestem niesamowicie szczęśliwa że doceniacie to co robię i chcecie śledzić mojego bloga :)

Nominację uzyskałam od Aniabloguje oraz Przystanek Bookstock za co bardzo dziękuję i serdecznie was pozdrawiam ! Jeśli chcecie zapoznać się z zasadami tego tagu odsyłam do mojej pierwszej nominacji do której przejdziecie klikając w link.

A więc przejdźmy do pytań od Ani: 

1. Ile książek liczy twoja biblioteczka ? 
Moja biblioteczka liczy około 80 pozycji.

2. Jaka jest najgorsza książka oprócz lektury jaką przeczytałeś ? 
Cóż, wydaje mi się że w każdej książce można znaleźć coś dobrego, jednak ja nie przepadam za "Cinder" która kompletnie nie przypadała mi do gustu. 

3. Jakie jest twoje ulubione danie ? 
Jestem wielką fanką naleśników i mogłabym je jeść na okrągło ! 

4. Wolisz ciepło czy zimno ? 
Zdecydowanie zimno. 

5. Jaka książka sprawiła że zacząłeś nałogowo czytać ? 
Były to baśnie Andersena, które pokochałam jako mała dziewczynka i zapragnęłam czytać coraz więcej i więcej. 

6. Jaka jest twoja ulubiona książka z twojej biblioteczki ? 
Uwielbiam wiele książek, ale chyba największy sentyment mam do "Love, rosie". 

7. Jaki gatunek książek lubisz najbardziej czytać ? 
Czytam prawie wszystkie gatunki, ale chyba najczęściej sięgam po fantastykę. 

8. Czy chętnie pożyczasz swoje książki innym ? 
Bardzo chętnie, uwielbiam patrzeć jak moje książki otrzymują drugie życie i mogą uszczęśliwiać kolejne osoby. 

9. Możesz wybrać jedną, dowolną nadprzyrodzoną zdolność. Co wybierasz ? 
Oczywiście że niewidzialność ! 

10. Jaki kraj chciałabyś zobaczyć ? 
Kocham podróże więc nie jestem w stanie wybrać jednego kraju. 

11. Wolałabyś być dzieckiem boga greckiego czy rzymskiego ? Kto byłby twoim boskim rodzicem ?
Jako wierna fanka Percy'ego już mam swojego boskiego rodzica i mieszkam w greckim obozie. Córka Apolla wita ! :)

A teraz pytania od Przystanek Bookstock :)

1. Kim i gdzie chcesz być za 10 lat ? 
Chciałabym być w moim własnym domu w Warszawie, w gronie wspaniałych przyjaciół, jako przyszły lekarz ;)

2. Jeśli mogłabyś przybrać postać jednego ze zwierząt to jakie zwierzę by to było ? 
Panda 

3. Czym prócz książek się interesujesz ? A może coś kolekcjonujesz ? 
Interesuję się psychologią, uwielbiam oglądać seriale oraz oglądać mecze. 

4. Jakiej muzyki słuchasz ? Jaki jest twój ulubiony artysta/zespół ? 
Słucham każdego rodzaju muzyki i zupełnie się nie ograniczam. Moim ukochanym wykonawcą jest Florence :)

5. Jeśli miałabyś określić swój charakter w trzech słowach to jakie byłyby to słowa ? 
Zadziorny, naiwny, niezrównoważony 

6. Czego się najbardziej boisz ? 
Pająków ;-; 

7. Co cię najbardziej uszczęśliwia ? 
Widok uśmiechu na twarzy bliskiej osoby. 

8. Jakie imiona chciałabyś nadać swoim dzieciom ? 
Amelia i Krystian 

9. Jaki był przełomowy moment w twoim życiu ? 
Chyba poznanie mojej przyjaciółki pod której wpływem zmieniłam się na lepsze. 

10. Jaka jest twoja ulubiona książka ? 
Pytać książkocholika o jego ulubioną książkę to jak zapytać matkę o jej ulubione dziecko ;)

11. Z jaką postacią literacką chciałabyś się umówić ? 
Mój ukochany Adrian byłby idealny ! 

Mam nadzieję że nie zanudziłam was  odpowiedziami, a teraz pytania dla osób które później nominuję :)

1. Do jakiego książkowego bohatera jesteś najbardziej podobny ? 
2. Jaki sport jest twoim ulubionym ? 
3. Co zmieniłabyś w zakończeniu wybranej przez siebie książki ?
4. Jak bardzo przywiązujesz się do książkowych bohaterów ?
5. Co jest twoją największą pasją ? 
6. Jak w trzech słowach opisałabyś swoją ulubioną książkę ? 
7. Ile książek przeczytałaś już w tym roku ?
8. Jakie zwierze najlepiej uosabia twoje podejście do życia ? 
9. Wolisz lato czy zimę ? 
10. Używasz zakładek do książek ? Masz swoją ulubioną ? 
11. Zarażasz innych pasją do czytania ? Jak tak to w jaki sposób ? 

Osoby które nominuję: 

Mam nadzieję że osoby nominowane odpowiedzą na pytania i będą się przy tym dobrze bawić :) 
R.I.P. IT OR SHIP IT | BOOK TAG

R.I.P. IT OR SHIP IT | BOOK TAG


Dzisiaj przygotowałam dla was kolejny wspaniały tag :)
Tym razem podpatrzyłam go na kanale Za górami książek do której kanału przejdziecie klikając w nazwę :)

Na początku pokrótce na czym polega ten tag. W słoiczku mam przygotowane 7 imion książkowych bohaterek i bohaterów. W każdej rundzie losuję jedną parę i decyduję czy dany parring ma moim zdaniem szansę przeżyć ! 

Przejdźmy więc do zabawy ! 

Runda 1. 
Ze słoiczka udało mi się wylosować: 
Allie z "Wybranych" oraz Augustusa z "Gwiazd Naszych Wina"
Kurczę. Mam trudny orzech do zgryzienia ponieważ obie te postacie lubię, jednak nie jestem pewna czy pasowałyby do siebie. Allie jest wojowniczką, zawsze walczy o to co jest dla niej ważne, natomiast Augustus to chłopak pełen optymizmu, cieszący się chwilą mimo trudności. Hmmm, wydaje mi się jednak że mogłoby coś z tego być, chociaż może nie od samego początku, także I SHIP IT !




Runda 2. 
Wylosowana para to: 
Tris z "Niezgodnej" i Gale z "Igrzysk Śmierci" 

Tu się muszę wam do czegoś przyznać, a mianowicie że Gale jest jedną z moich ukochanych męskich postaci. Jestem team Gale od początku całej trylogii i do tej pory czuję lekki zawód na myśl jak jego historia się zakończyła. Ale przejdźmy do parringu. Myślę że oboje stworzyliby naprawdę niesamowitą i mocną parę, zdecydowanie I SHIP IT !





Runda 3. 
Tym razem wylosowane postacie to: 
Rose z "Akademii Wampirów" oraz Alex z "Love, rosie"

Rose jest postacią niesamowicie silną, nieznoszącą sprzeciwu, natomiast Alex wydaje mi się delikatnym romantykiem. Moim zdaniem nie stworzyliby dobrej pary, ich charaktery są zbyt różne, po raz pierwszy I R.I.P IT !








Runda 4. 
Z maszyny losującej wylosowałam: 
Mia z "Zostań jeśli kochasz" oraz Adriana z "Akademii Wampirów"

Mój cudowny, kochany, niesamowity Adrian oraz delikatna Mia. Adrian jest zarezerwowany dla mnie, jednak Mia jest osobą którą mógłby się opiekować, troszczyć a ona nie miałaby nic przeciwko temu, byłaby mu wdzięczna. Jednak Adrian jest sarkastyczny i często podły co naszej bohaterce niezbyt by odpowiadało. Mimo wszystko wydaje mi się jednak że mogłoby być z tego coś ciekawego, a mój ukochany bohater mógłby być wreszcie szczęśliwy, także I SHIP IT ! 

Runda 5. 
Wylosowane postacie to:
Rosie z "Love, rosie" oraz Charlie z "Charlie"

Ciężka para, oj ciężka. Jednak nie miałaby racji przetrwania. Rosie to roztrzepana, pełna optymizmu bohaterka, szukająca przygód, a Charlie to chłopak skryty, zamknięty w sobie, wyobcowany. Mimo że kocham ich oddzielnie, to I R.I.P. IT !

Runda 6. 
Tym razem nasze postacie to: 
Alaska z "Szukając Alaski" oraz Leo z "Percy'ego Jacksona" 

I chyba odnalazłam swój ship życia. Moim zdaniem ta para byłaby wręcz idealna ! Nieprzewidywalna, lekko zakręcona, dziewczęca Alaska i zakręcony, wesoły, przyjacielski Leo. Dwie wspaniałe postacie które zdecydowanie tworzyłyby równie niesamowity duet ! I SHIP IT ! 






Runda 7. 
W tej rundzie wylosowałam: 
Hazel z "Gwiazd Naszych Wina" i Sylvaina z "Wybranych" 

Tutaj znowu mam problem gdyż ich charaktery są bardzo odmienne. Hazel jest lekko wyobcowaną dziewczyną, która kocha czytać, zaś Sylvain jest zawsze oddanym, gotowym do poświęceń chłopakiem (którego nawiasem mówiąc uwielbiam). Kurczę. Wydaje mi się jednak że nic by z tego nie było więc I R.I.P IT !





Runda 8. 
W ostatniej rundzie naszymi bohaterami są: 
Katniss z "Igrzysk Śmierci" oraz Cztery z "Niezgodnej"

I pewnie część osób mnie za to znielubi jednak niezbyt lubię Katniss, za to Cztery to jeden z moich ulubionych męskich bohaterów. Oboje są do siebie dość podobni, jednak kompletnie nie widzę ich razem, więc I R.I.P IT ! 






To by było na tyle bardzo dziękuję wszystkim za odwiedzanie mojego bloga, zostawianie komentarzy, nawet nie macie pojęcia jak strasznie motywuje to do dalszej pracy, jesteście niesamowici ! 

Do zabawy nominuję każdego kto chce zrobić ten tag, a tak konkretniej to nominuję blogi: 

Mam nadzieję że odpowiecie na moją nominację i będziecie się przy niej bardzo dobrze bawić :)

Wyobrażanie sobie przyszłości to rodzaj beznadziejnej tęsknoty. Recenzja Szukając Alaski Johna Greena

Wyobrażanie sobie przyszłości to rodzaj beznadziejnej tęsknoty. Recenzja Szukając Alaski Johna Greena


Jezu, nie mam zamiaru być jednym z tych, którzy siedzą, gadając o tym, co zamierzają zrobić. Po prostu to zrobię. Wyobrażanie sobie przyszłości to rodzaj beznadziejnej tęsknoty.

Moim pierwszym spotkaniem z twórczością Johna Greena było jak można się spodziewać „Gwiazd naszych wina” które zrobiło na mnie bardzo duże wrażenie, więc postanowiłam kiedy tylko będę miała możliwość sięgnąć po kolejne książki tego autora. Ostatnio udało mi się przeczytać „Will Grayson Will Grayson” i jak wiecie z mojej recenzji znów byłam bardzo mile zaskoczona. „Szukając Alaski” jak głosi wpis na okładce są debiutem, wtedy jeszcze młodego pisarza. Sięgając po nią nie byłam pewna czy wpłynie na moje życie tak jak pozycje wcześniej wymienione, jednak strasznie się myliłam ! Książka opowiada o Milesie – młodym chłopaku, który przenosi się do szkoły z internatem, aby dalej prowadzić poszukiwania Wielkiego Być Może. Na miejscu poznaje bezkompromisową Alaskę, tajemniczego Takumiego i lojalnego Pułkownika. Dzięki nim wkracza w świat pełen zabawy, przyjaźni, alkoholu, papierosów, pierwszych wielkich miłości. Książka nie jest typową prozą dla nastolatków. Wiele starszych czytelników znalazłoby coś dla siebie w tej pozycji. John Green w niesamowity sposób przedstawił emocje przed oraz po wielkiej tragedii. Główni bohaterowie to młodzi ludzie, których emocje są często silniejsze i bardziej wyeksponowane. Nic nie jest tutaj podkoloryzowane, zmyślone. Wszystko jest naturalne, przepełnione emocjami jakie towarzyszą naszym bohaterom na każdym kroku. Zarówno Alaska jak i jej przyjaciele odzwierciedlają młodzież jakiej często się nie dostrzega. Oni również mają swoje problemy, tak samo przeżywają stratę, szukają wyjaśnień, własnej drogi. Często są zagubieni w plątaninie korytarzy, są zmuszeni przejść przez swój własny labirynt. Są razem ale jakby oddzielnie. Nikt nie jest w stanie pomóc im uporać się z traumą, pustką. My sami często nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie jak zachowalibyśmy się kiedy z dnia na dzień zniknął by ktoś na kim nam bardzo zależało. To zagadka na którą nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć jeśli sami tego nie przeżyjemy. Autor z niebywałą precyzją kreuje bohaterów z którymi jesteśmy się w stanie utożsamić. Podejmują racjonalne, przemyślane decyzje, pomimo tego że często działają impulsywnie lub pod presją. Pozycja porusza wiele trudnych tematów jak i normalnych, ludzkich aspektów. Relacje rodzinne nie zawsze są piękne i kolorowe, ani również czarne i smutne. Pozycja to obowiązkowa lektura dla osób które lubią książki nad którymi trzeba pomyśleć, które skłaniają nas do refleksji. Często wydarzenia opisane przez autora powoduję ucisk serca, czyta się je z zapartym tchem. Nie można się oderwać bez uzyskania odpowiedzi. Pozycja pozostaje z czytelnikiem na długi czas i nie pozwala o sobie zapomnieć. 

Tytuł: "Szukając Alaski"
Autor: John Green 
Ilość stron: 320 
Wydawnictwo: Bukowy las 
Kategoria: Literatura dziecięca 
Ocena: 10/10
Podsumowanie czerwca !

Podsumowanie czerwca !



Mamy dzisiaj 1 lipca więc czas na podsumowanie minionego miesiąca :)


Ten miesiąc okazał się pod względem książkowym dobry i udało mi się przeczytać 4 książki. Wynik może nie jest jakoś bardzo wysoki jednak czerwiec był dla mnie naprawdę ciężkim miesiącem i cieszę się że udało mi się przeczytać chociaż tyle :)

Książki które przeczytałam w czerwcu to (klikając w tytuł danej książki zostaniecie przeniesieni do jej recenzji): 

1) "Próby ognia" James Dashner 

2) "Lek na śmierć" James Dashner 

3) "Misia rządzi" Beata Ostrowicka - książki nie recenzowałam z tego względu że nie wiedziałam co mam o niej powiedzieć. Jest to pozycja którą czyta się bardzo szybko, jednak jest skierowana do dużo młodszego grona odbiorców.

4) "Szukając Alaski" John Green - recenzja tej wspaniałej pozycji pojawi się na blogu na dniach :)

W tym miesiącu moja biblioteczka wzbogaciła się o dwie wspaniałe pozycje, a mianowicie - "Zaginioną dziewczynę" Gillian Flynn oraz "Black out" Marc'a Elsberg'a. 

Czytaliście któreś z tych książek ? A może zamierzacie sięgnąć po którąś z nich ? :) 
Copyright © 2014 Poczytajmy coś ! , Blogger